Do niczego takiego jednak nie doszło. Co prawda CBA pojawiło się na GPW, ale tylko na chwilę – by uzyskać od Tamborskiego dokumenty, które zgromadził jeszcze za czasów pracy w Ministerstwie Skarbu Państwa, a które mogą mieć związek ze sprzedażą akcji Ciechu na rzecz KI Chemistry w 2014 r. MSP posiadało wtedy w Ciechu 39 proc. udziałów.
– W związku z toczącym się od kilku miesięcy postępowaniem w sprawie nieprawidłowości przy sprzedaży akcji Ciechu prokuratura zażądała od prezesa GPW Pawła Tamborskiego dobrowolnego wydania elektronicznych nośników informacji obejmujących dane za okres od listopada 2013 r. do sierpnia 2014 r. Prezes udał się z funkcjonariuszami CBA do domu i wydał nośniki, po czym wrócił do siedziby giełdy. Sprawa nie dotyczy GPW – wyjaśniła giełda w komunikacie. Wersję tę potwierdza stołeczna Prokuratura Apelacyjna, która bada sprawę Ciechu. – Na dziś nikt nie został zatrzymany w tej sprawie. Nie doszło także do przeszukań. Działania CBA były związane z żądaniem wydania określonych dokumentów. Skierowaliśmy je zarówno do prezesa GPW, jak i Ministerstwa Skarbu Państwa. Dokumenty zostały wydane i w tym zakresie czynności CBA się zakończyły – usłyszeliśmy w prokuraturze.