W wakacje doszło do głębokiego tąpnięcia, które schłodziło rozgrzane głowy inwestorów w Nowym Jorku, Frankfurcie czy Szanghaju. Dopiero w październiku byki wróciły do gry. Od początku miesiąca niemiecki DAX zyskał już 12 proc. Wyraźne odbicie widać także na giełdzie amerykańskiej – S&P500, Dow Jones Industrial oraz Nasdaq zgodnie ruszyły w górę. Powiew optymizmu widoczny jest także w Azji, gdzie zyskuje japoński Nikkei225, a nawet w Chinach – Shanghai Composite, Shenzhen Composite, Hang Seng Index.

Zielone światło dla byków wysyłają banki centralne. Inwestorzy w Europie uwierzyli, że w nadchodzących miesiącach EBC będzie jeszcze aktywniej niż do tej pory wspierać wzrost gospodarczy w regionie. Co prawda w czwartek bank nie wprowadził zmian do trwającego programu luzowania ilościowego, ale prezes Mario Draghi oświadczył, że EBC „przeanalizuje program skupu aktywów pod kątem zmian na grudniowym posiedzeniu". Draghi dodał także, że program QE w strefie euro będzie trwał do września 2016 r. lub dłużej, jeśli będzie to konieczne. Wsparciem dla giełdowych byków było także piątkowe posunięcie Ludowego Banku Chin, który po raz szósty od listopada ubiegłego roku obniżył stopy procentowe. W tym tygodniu oczy inwestorów zostaną skierowane w stronę Stanów Zjednoczonych i Japonii. W środę poznamy decyzję Rezerwy Federalnej ws. wysokości stóp procentowych – tutaj rynek nie oczekuje zmiany parametrów polityki pieniężnej. Napływ gorszych od oczekiwań danych z gospodarki zmniejszył jednak prawdopodobieństwo tego, że Fed podniesie stopy procentowe w tym roku. W piątek głos zabierze Bank of Japan. Z ankiety Agencji Reutera wynika, że połowa rynku spodziewa się zwiększenia skali trwającego programu skupu aktywów. Luźna polityka światowych banków centralnych stanowi nieocenione wsparcie dla giełd. Nadzieja, że tani pieniądz zostanie z nami na dłużej, wspiera nastroje.

Prosty instrument pozwalający zaistnieć inwestorowi indywidualnemu na zagranicznych parkietach to tzw. kontrakt na różnice kursowe CFD. Można go stosować w transakcjach zarówno na wzrost, jak i spadek kursów. CFD wykorzystują dźwignię finansową – to zaś prowadzi do zwielokrotnienia zysków w przypadku zajęcia dobrej pozycji, ale w przeciwnym przypadku może spowodować straty przewyższające wysokość wpłaconego depozytu.

[email protected]