W listopadzie wartość BIK Indeks - Popytu na Kredyty Konsumpcyjne (BIK Indeks - PKK), który informuje o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów konsumpcyjnych, wyniosła -0,4 proc. Oznacza to, że w listopadzie 2015 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do Biura Informacji Kredytowej zapytania o kredyty konsumpcyjne na kwotę niższą o 0,4 proc. niż w listopadzie 2014 r. Od początku 2015 r. średnia wartość indeksu wyniosła 4,0 proc.
- Listopad był po październiku drugim miesiącem z rzędu, w którym wartość wnioskowanych kredytów konsumpcyjnych była niższa, w przeliczeniu na dzień roboczy, niż rok wcześniej. Jest to odmienna sytuacja od tej z pierwszych trzech kwartałach, kiedy w każdym miesiącu mieliśmy do czynienia z pozytywnymi odczytami indeksu popytu na kredyty konsumpcyjne. Analizując pierwsze dwa miesiące IV kwartału widzimy, że zainteresowanie kredytami konsumpcyjnymi ze strony klientów było nieznacznie niższe niż rok wcześniej i może to oznaczać mniejszą sprzedaż kredytów konsumpcyjnych w bankach w IV kwartale zarówno w ujęciu liczbowym jak i wartościowym - mówi Sławomir Grzybek, ekspert Biura Informacji Kredytowej.
Z kolei wartość BIK Indeks - Popytu na Kredyty Mieszkaniowe (BIK Indeks - PKM), który informuje o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych, wyniosła w listopadzie +15,8 proc. Oznacza to, że w listopadzie 2015 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 15,8 proc. niż rok temu. Od początku 2015 r. średnia wartość indeksu wyniosła 3,4 proc.
- Od lipca wartość wnioskowanych kredytów mieszkaniowych w każdym miesiącu znacznie przewyższa wartość kredytów, które były wnioskowane rok wcześniej (średnio o 8,7 proc.). Od strony raportów kredytowych, pobieranych przez banki w związku z wnioskowaniem klientów o kredyty mieszkaniowe, widzimy silny sygnał większego zainteresowania klientów kredytami na zakup mieszkań i domów. Jest to zrozumiałe, gdy weźmiemy pod uwagę historycznie niskie oprocentowanie kredytów, ustabilizowanie cen nieruchomości, dobre informacje z rynku pracy oraz niskie oprocentowanie lokat bankowych i spadające indeksy giełdowe w Polsce – wyjaśnia Sławomir Grzybek.
Ale z drugiej strony, patrząc na stronę podażową, niektóre banki przyjmując zalecenia regulacyjne zaostrzyły w ostatnich miesiącach wymagania w zakresie wyliczania zdolności kredytowej (podniesiono minimalne koszty utrzymania kredytobiorcy uwzględniane podczas sprawdzania zdolności do spłaty kredytu). - Może to spowodować, że wzrost wartości udzielanych kredytów nie będzie adekwatny do obserwowanego wzrostu zainteresowania kredytami mieszkaniowymi. Pod uwagę trzeba również brać dyskutowany przez polityków podatek bankowy, którego wprowadzenie, lub nawet sama zapowiedź wprowadzenia, może ograniczyć możliwości podaży kredytów przez banki – zaznacza prezes BIK.