– Firma Starfunds uzyskała zezwolenie KNF jesienią 2015 r., a działalność operacyjną rozpoczęliśmy w lutym tego roku. Zajmujemy się dystrybucją funduszy inwestycyjnych, a to, co wyróżnia naszą ofertę, to nieodpłatne doradztwo inwestycyjne. Mamy już skompletowany zespół. Tworzy go osiem osób, które mają wieloletnie doświadczenie rynkowe – mówi „Parkietowi" Mariusz Sadłocha. Każdy z nich pracował kiedyś w DM BZ WBK. Oprócz Sadłochy ze Starfunds związali się: Jacek Idczak, Jolanta Matuszczak, Dariusz Włodarczyk, Rafał Umiński oraz Marta Lis. Najnowszymi nabytkami są zaś Grzegorz Pułkotycki oraz Tomasz Kaczmarek. To właśnie ta dwójka ma być odpowiedzialna za dobór funduszy do portfeli modelowych, które mają być tworzone w ramach doradztwa inwestycyjnego.
– Naszą siłą mają być tworzone przez nas portfele funduszy. Na podstawie naszej wiedzy i wieloletniego doświadczenia oraz autorskiej metodologii sami dokonujemy oceny funduszy. Najlepsze z nich wybieramy do portfeli. Chcemy w ten sposób pomóc inwestorom, którzy nie mają często ani czasu, ani kompetencji na wybór spośród setek funduszy dostępnych na rynku. Chcemy sprzedawać portfele, a nie same fundusze – mówi Sadłocha. Firma oferuje cztery typy portfeli inwestycyjnych zróżnicowanych pod względem oczekiwanej stopy zwrotu i ryzyka. W ofercie ma fundusze inwestycyjne z 10 TFI.
– Biorąc pod uwagę polskie instytucje, mamy już niemal kompletną ofertą. Staramy się teraz dołożyć do tego zagraniczne fundusze – mówi Sadłocha. Samo doradztwo jest świadczone nieodpłatnie. – Nie pobieramy też opłat manipulacyjnych przy zleceniach nabycia. Nie mamy styczności z pieniędzmi klientów. Samodzielnie opłacają zlecenia, przelewając środki na rachunki bankowe funduszy. Mamy już pierwszych klientów. Stawiamy na długoletnie relacje oparte na zaufaniu i wynikach naszych portfeli. W ciągu dwóch lat planujemy zgromadzić 400 mln zł aktywów – dodaje szef Starfunds.