Nowa odsłona wojny cenowej maklerów

Wielka promocja w DM PKO BP. Branża nie zostawia na niej suchej nitki.

Publikacja: 15.09.2016 14:49

DM PKO BP dowodzony przez Filipa Paszkego (na zdjęciu) rzucił rękawicę konkurentom. Radosław Olszews

DM PKO BP dowodzony przez Filipa Paszkego (na zdjęciu) rzucił rękawicę konkurentom. Radosław Olszewski, szef DM BOŚ, Wojciech Rutkowski, prezes CDM Pekao, czy też Jarosław Kowalczuk, dyrektor mBank DM, muszą teraz myśleć, jak zatrzymać u siebie inwestorów indywidualnych.

Foto: Archiwum

W branży maklerskiej zawrzało. Tym razem w oku cyklonu znalazł się DM PKO BP, pod adresem którego padają oskarżenia o psucie rynku. Wszystko dlatego, że broker postanowił powalczyć o inwestorów indywidualnych ceną.

Dla nowych oraz nieaktywnych klientów, którzy przeniosą aktywa do DM PKO BP, firma oferuje nie tylko zwrot opłat za transfer papierów, ale przede wszystkim ultraniskie prowizje. Na rynku akcji ma być to 0,17 proc., podczas gdy standardowa stawka rynkowa oscyluje w granicach 0,38 proc. Na rynku terminowym ma być to 5 zł za kontrakt, podczas gdy u innych brokerów to około 8–9 zł. Obniżone prowizje mają obowiązywać do 30 czerwca 2017 r.

– Wprowadzając tę promocję, liczyliśmy się z zarzutami o psucie rynku. Zachęty cenowe mają jednak to do siebie, że trwają określony czas. My chcemy w długim terminie pokazać jakość naszego serwisu i mamy nadzieję, że klienci się do niego przekonają. Jestem zdania, że za serwis trzeba płacić, więc nie myślimy o tym, aby tego typu niskie prowizje utrzymać w przyszłości – mówił we wtorkowym programie #PROSTOzPARKIETU Filip Paszke, dyrektor DM PKO BP.

Tłumaczenia te nie trafiają jednak do innych brokerów. Co prawda, jak w każdej tego typu sytuacji, wzbraniają się przed oficjalnymi komentarzami na temat konkurencji, jednak w nieoficjalnych wypowiedziach nie zostawiają na DM PKO BP suchej nitki.

– Stosowanie czasowych obniżek prowizji nie ma sensu. Skorzystają z niej tzw. skoczkowie, którzy przenoszą aktywa tam, gdzie akurat jest promocja, lub agenci, którzy otrzymują opłatę stałą za pozyskanego klienta. Kłopot w tym, że przychody z takich akcji są niewielkie – mówi jeden z przedstawicieli dużego domu maklerskiego.

Brokerzy zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt. Oferta DM PKO BP może wywrzeć presję na inne biura maklerskie, by te zdecydowały się na obniżkę prowizji.

– Część aktywnych inwestorów na pewno będzie próbowała wynegocjować u swojego brokera niższe stawki. To samo może dotyczyć klientów, którzy już korzystają z oferty DM PKO BP. W efekcie może się okazać, że obniżanie prowizji przez brokerów nie będzie już tylko elementem promocji, ale stanie się stałym elementem oferty. To jest droga donikąd – mówi kolejny z naszych rozmówców.

Jeśli faktycznie by się tak stało, branżę maklerską czeka prawdziwa rewolucja. W sytuacji, w której większość brokerów i tak dokłada do podstawowego biznesu, walka ceną może po prostu okazać się dla kilku z nich zabójcza.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy