Przyszłość rynku deweloperskiego - mniejsze czy droższe?

Wzrost cen mieszkań przełożył się na ich wielkość. Deweloperzy coraz częściej budują mniejsze mieszkania i mikrokawalerki, co zauważyło nawet Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Czy to problem dla kupujących?

Publikacja: 19.12.2018 10:28

Przyszłość rynku deweloperskiego - mniejsze czy droższe?

W 2012 roku sensację wzbudziła informacja o wrocławskim deweloperze, który postanowił zainwestować w mieszkania (nazwane wtedy mikrokawalerkami) dla studentów o powierzchni od 12 do 17 mkw. Choć sam pomysł wzbudził dużo złośliwości i żartów, to inwestycja okazała się sukcesem, a dziś we Wrocławiu powstaje już trzeci taki budynek, w którym największe mieszkania mają po około 30 mkw. Trudno o lepszy przykład tego, jak w ostatnich latach zmienił się rynek pierwotny w Polsce i jak razem z nim zmienili się zarówno kupujący, jak i ich oczekiwania.

 

Poznaj oferty nowych mieszkań we Wrocławiu: https://obido.pl/app/rynek-pierwotny-wroclaw/

 

Sprawdzając oferty na popularnej platformie obido.pl, gdzie znajdują się jedynie mieszkania i domy z rynku pierwotnego, możemy zobaczyć dwie tendencje. Cena za metr kwadratowy stale rośnie, co równocześnie prowadzi do zmniejszania się metrażu. Pokazują to dane - w I kwartale 2018 najbardziej, bo aż średnio o 13%, podrożały właśnie mieszkania do 35 mkw., te w przedziale 50-60 mkw. - o 10%, a najmniej od 80-100 mkw., bo „tylko” 7%.

 

Problem zmniejszających się mieszkań zauważył również rząd. Dlatego od 1 stycznia 2018 roku minimalna powierzchnia użytkowa mieszkania to 25 mkw. Oczywiście, sama regulacja nie uzdrowi sytuacji, ale pokazuje, że problem istnieje. Szczególnie, że każde dodatkowe kilka metrów, to przy obecnych cenach kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej. Najczęściej zakup mikrokawalerki traktowany jest jako inwestycja, więc problem nie dotyka tak bardzo tych, którzy planują zakup nieruchomości do mieszkania, a nie wynajmowania.

 

Bo mieszkania to ciągle jedna z najlepszych lokat kapitału. Dlatego, inwestycje w nie tak bardzo polubiła polska klasa średnia. W odróżnieniu od instrumentów finansowych, nie wymagają one specjalistycznej wiedzy i choć zapewniają mniejszy, to jednak pewny zysk. Nie tracą również na wartości. Nic więc dziwnego, że przy wysokim, w ostatnich latach, wzroście gospodarczym, cena mieszkań stale rosła. Po prostu wyższe zarobki przełożyły się na większe inwestycje, a do tych, w wypadku osób prywatnych, potrzebna była nawet nie gotówka, a sama zdolność kredytowa. Paradoksalnie jest to jeden z powodów, dla których rynek nieruchomości powoli hamuje. Duży popyt przełożył się na wyższe ceny, a te dodatkowo rosną z powodu większych kosztów pracy, droższych materiałów i coraz mniejszej ilości atrakcyjnych działek inwestycyjnych.

 

O zmianach jakie zaszły i zachodzą na rynku, najlepiej świadczy przykład wspomnianych na początku mikrokawalerek. Gdy powstawały 6 lat temu ich cena za mkw. wynosiła około 7 tys. zł, czyli 12 mkw. kosztowało około 90 tys. zł. Dziś, przy cenie 12 tys. zł za metr, za podobną kwotę moglibyśmy kupić 7 mkw mieszkania. Może to znak i niedługo, mimo obowiązywania ustawy, wszyscy będziemy szukać mieszkania takiego, jakie w Warszawie postawiono Etgarowi Keretowi.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy