Bruksela zbada losy inwestycji poza UE

Napięcie geopolityczne otwiera oczy decydentom. Istotne jest nie tylko, kto inwestuje w UE, ale też co się dzieje z europejskimi inwestycjami lokowanymi poza Unią Europejską.

Publikacja: 29.07.2024 06:00

Będą monitorowane losy inwestycji dokonywanych przez europejskie podmioty. Unia zyska nowe narzędzie

Będą monitorowane losy inwestycji dokonywanych przez europejskie podmioty. Unia zyska nowe narzędzie na kształt tego, które pozwala na prześwietlenie inwestycji na terenie UE przez nieeuropejski kapitał. Fot. afp

Foto: STR

Europa jest ślepa na losy inwestycji lokowanych poza granicami Unii Europejskiej i ten problem staje się coraz bardziej palący. Opublikowane właśnie wyniki konsultacji prowadzonych przez Komisję Europejską wskazują, że to się zmieni, będziemy monitorować losy inwestycji dokonywanych przez europejskich inwestorów, UE zyska nowe narzędzie na kształt tego, które pozwala na prześwietlenie inwestycji na terenie UE przez nieeuropejski kapitał. Ryzyk i scenariuszy, co może pójść źle przy takiej inwestycji, jest długa lista, a samo zjawisko także jest niebagatelne. W ciągu dekady 2013–2022 firmy z UE dokonały ok. 12,8 tys. transakcji łączenia i przejęcia w państwach trzecich, na kwotę 1,3 bln euro, a także aż 26 tys. transakcji inwestycyjnych z kapitałem wysokiego ryzyka o łącznej wartości 408 mln euro.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?