Luty jest zwykle raczej słabym miesiącem dla giełd amerykańskich. Według danych zgromadzonych przez agencję Bloomberga nowojorski indeks S&P 500 przez ostatnie 30 lat średnio gorzej niż w lutym radził sobie tylko we wrześniu i w sierpniu. Styczeń 2024 r. okazał się zaś bardzo dobry dla amerykańskich i globalnych rynków akcji. Był miesiącem, w którym S&P 500 wrócił do bicia rekordów. Czy więc luty będzie dla inwestorów rozczarowaniem?
Korzystna korekta?
Jak na razie trudno jeszcze mówić o rozczarowaniach. S&P 500 wzrósł bowiem od końca stycznia do otwarcia wtorkowej sesji o 2 proc., a Dow Jones Industrial o 0,6 proc. Spośród głównych indeksów giełdowych całego świata najmocniej zyskał od początku lutego Hang Seng, czyli indeks giełdy w Hongkongu. Wzrósł on o 4,2 proc., do czego przyczyniły się działania stymulujące rynki wdrożone we wtorek przez rząd chiński. Dobrze radzi sobie również polski WIG20, który zyskał od początku lutego prawie 3 proc.
Nastroje na rynkach wciąż są bardzo optymistyczne. Liczony przez CNN indeks chciwości i strachu (Fear & Greed Index) wynosi 73 pkt, co sygnalizuje, że na rynku akcji panuje „chciwość”. Tylko 2 pkt dzielą go od „ekstremalnej chciwości”. Według danych firmy Yardeni Research w tygodniu zakończonym 30 stycznia współczynnik „byków” w stosunku do „niedźwiedzi” był na giełdach największy od połowy 2021 r. Czy jednak jest uzasadnienie dla aż tak „byczych” nastrojów? Część analityków zwraca uwagę, że perspektywa pierwszej obniżki stóp procentowych w USA przesunęła się z marca na maj, niektóre amerykańskie wielkie firmy technologiczne rozczarowały wynikami, napięcia geopolityczne są duże, a wyceny na Wall Street dosyć wysokie. Dalsza część miesiąca może więc rozczarować.
– Rynki straciły impet do zwyżek, w USA oddala się perspektywa znaczących obniżek stóp procentowych, a większość poprawy zysków koncentruje się w największych spółkach. Rosną też napięcia polityczne na świecie. W Polsce firmy zmagają się z jednoczesnym wysokim kosztem finansowania oraz mocnym złotym, a dodatkowo wzrastającymi kosztami wynagrodzeń. Nie pomaga też walka koalicji z prezydentem. W tej sytuacji wydaje się, że luty nie przyniesie znaczących zwyżek – mówi „Parkietowi” Marcin Materna, szef działu analiz BM Banku Millennium.