Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Lodowiec Eqi to jeden z najbardziej aktywnych lodowców na Grenlandii. Co kilka sekund od jego czoła odrywają się kawały lodu (tzw. cielenie). Fot. i. sajdak
Grenlandia staje się także przedmiotem coraz większego zainteresowania ze strony Stanów Zjednoczonych i Chin, które proklamowały się krajem „okołoarktycznym”. Największa wyspa świata, zamieszkiwana zaledwie przez ok. 56 tys. osób, przyciąga więc coraz więcej uwagi. W czasie swojej prezydentury Donald Trump zaproponował nawet Duńczykom, że ją od nich chętnie kupi. Na czym polega wyjątkowość tej pokrytej w 80 proc. lodem krainy?
Geologicznie położona w Ameryce, ale historycznie i politycznie związana z Europą. Ponad 1000 lat temu pojawili się tutaj pierwsi osadnicy europejscy, wikingowie z Islandii. Jednak dopiero 700 lat później Grenlandczycy zostali podporządkowani przez Duńczyków. Przybysze z Danii przywieźli ze sobą ówczesne zdobycze cywilizacji, zaczęli budować budynki, kościoły oraz domy na wzór nordycki. Przez kolejne ponad 200 lat życie Grenlandczyków jednak niespecjalnie się zmieniało. Żyli z połowów ryb i waleni oraz polowań na foki, morsy czy niedźwiedzie, które odbywały się w trakcie letnich miesięcy. Zimowe dni spędzali w specjalnie budowanych chatkach. Zgromadzone w okresie lepszej pogody zapasy żywności, futro na odzież czy wyposażenie domostw służyły przez resztę roku. Buty wytwarzane ze skóry niedźwiedzia, spodnie zszywane ze skóry lisa polarnego i rękawice z foki stanowiły ochronę przed ekstremalnie niskimi temperaturami. Inaczej jednak wyglądało życie na południu i północy wyspy. W końcu czapa lodowa na Grenlandii ma długość ok. 2400 km oraz szerokość 1100 km. Południe wyspy, okolice jej stolicy Nuuk, są znacznie cieplejsze niż najdalej wysunięte na północ osady, takie jak Qaanaaq czy Siorapaluk. Współcześnie są one skomunikowane z południem wyspy połączeniami obsługiwanymi przez helikoptery narodowego przewoźnika Air Greenland. Statki z dostawami docierają z kontynentu dwa lub trzy razy w roku. Średnia roczna temperatura w Qaanaaq to minus 24 stopnie Celsjusza. Życie toczy się tutaj własnym rytmem, choć garstka stałych mieszkańców najdalej wysuniętych na północ osad coraz mocniej zaczyna odczuwać skutki ocieplenia klimatu. Jeszcze 50 lat temu zimą można było dostać się po zamarzniętym Morzu Baffina do osad położonych w zachodniej Kanadzie. To zaledwie 50 km w najwęższym miejscu. Obecnie wzrost temperatur i cieńszy lód generują dla psich zaprzęgów większe ryzyko przeprawy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie najbardziej uderzyła w rynek ropy naftowej. Ceny tego surowca poszybowały, ale reakcja inwestorów na giełdach akcji była dość umiarkowana. Jednak indeks strachu VIX zyskał ponad 15 proc. Co przyniesie nowy tydzień?
Całą noc trwała wymiana ognia na Bliskim Wschodzie. W Izraelu słychać było syreny – Iran wystrzelił bowiem kolejne drony. Izraelska armia poinformowała zaś, że sama także kontynuuje uderzenia.
W piątek wieczorem w Izraelu zawyły syreny alarmowe. W Tel Awiwie i w Jerozolimie słychać eksplozje.
Niedawna potężna awaria iberyjskiego systemu energetycznego dała do ręki silne argumenty tym, którzy sceptycznie zapatrują się na dążenia do neutralności klimatycznej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji potępiło nocne ataki powietrzne Izraela na Iran jako „niesprowokowane” i „niedopuszczalne” i wezwało obie strony do powściągliwości w celu zapobieżenia dalszej eskalacji napięć na Bliskim Wschodzie.
Szef MSZ Iranu Seyed Abbas Aragczi skierował do ONZ list, którego treść upublicznił w serwisie Telegram. Jak czytamy jest to list „dotyczący agresji militarnej reżimu syjonistycznego przeciwko Iranowi”