Z danych firmy Refinitiv wynika, że analitycy średnio spodziewają się, że wzrost zysków spółek z indeksu S&P 500 wyniósł w drugim kwartale 5,6 proc. r./r. Nieco inne wyliczenia podaje firma FactSet, według której spodziewany wzrost zysków wyniesie 4,1 proc. Z obu sondaży wynika jednak, że zyski firm z S&P 500 będą rosły najwolniej od czwartego kwartału 2020 r. (gdy zwiększyły się o 3,8 proc.). Analitycy wskazują, że zaczynający się sezon wyników kwartalnych w USA będzie ważny dla inwestorów, gdyż da im odpowiedzi na pytania, jak spółki radzą sobie z wysoką inflacją i zakłóceniami w łańcuchach dostaw.
Problemy sektorów
Sezon wyników w USA już trwa, a do czwartkowego otwarcia sesji raporty za drugi kwartał opublikowało 16 spółek z indeksu S&P 500. 11 z nich pozytywnie zaskoczyła wielkością sprzedaży i zysków. Do prawdziwej „inauguracji” sezonu dojdzie jednak dopiero w przyszłym tygodniu. We wtorek raport kwartalny opublikuje koncern PepsiCo, w czwartek banki JPMorgan Chase i Morgan Stanley, a następnego dnia m.in. BNY Mellon, Citigroup i Wells Fargo.
Z prognoz zebranych przez FactSet wynika, że najgorzej radziły sobie w drugim kwartale firmy finansowe, które mogły doświadczyć spadku zysków aż o 22,6 proc. To był również słaby kwartał dla spółek użyteczności publicznej, których zyski mogły spaść o 9,8 proc., dla firm oferujących produkty konsumenckie (spadek o 9,3 proc.), usługi konsumenckie (spadek o 8,8 proc.) i produkty pierwszej potrzeby (spadek o 2,4 proc.). Największy wzrost zysków spodziewany jest w sektorze energetycznym. Ma on wynieść aż 217 proc., a przyczyniły się do tego wysokie ceny paliw. Dobrze mógł radzić sobie też sektor przemysłowy, dla którego prognozowany jest wzrost zysków o 27,1 proc., branża surowcowa, której zyski mogły wzrosnąć o 13,5 proc. i sektor nieruchomości, który mógł zwiększyć zyski o 10,8 proc. Sektor IT oraz branża ochrony zdrowia mogły natomiast wypracować dosyć skromne zwyżki zysków, wynoszące odpowiednio: 1,5 proc. i 0,5 proc.
– Inflacja oraz zdolność do przenoszenia kosztów będą gorącymi tematami podczas konferencji wynikowych. Będziemy również słyszeć wiele na temat kursów walutowych – uważa Howard Silverblatt, analityk w S&P Dow Jones Indices. Przypomina on, że silny dolar może uderzyć w zyski części amerykańskich koncernów. Apple już w kwietniu ostrzegał, że aprecjacja dolara może ściąć 3 pkt proc. z jego wzrostu przychodów spodziewanego w drugim kwartale.
Jonathan Golub, strateg Creditt Suisse, wskazuje, że najbardziej problematycznymi sektorami podczas obecnego sezonu wyników mogą być wielkie koncerny IT oraz banki. Część pożyczkodawców mogła w drugim kwartale zacząć zwiększać rezerwy na złe długi, co powinno negatywnie odbić się na ich wynikach. Wielkie koncerny technologiczne były już zaś pod wyraźną presją w czasie sezonu wyników za pierwszy kwartał. Wówczas łączne zyski Alphabet, Apple, Amazonu, Meta Platforms i Microsoftu spadły o 1,5 proc. W drugim kwartale mogły one odczuwać podobne problemy związane m.in. ze zwalniającą sprzedażą reklam cyfrowych.
– Myślę, że podczas konferencji wynikowych będziemy słyszeć bardzo ostrożny ton wystąpień ekip zarządzających. Jesteśmy w wolniejszej części cyklu wynikowego. Nie mamy jeszcze recesji w zyskach. Ją prawdopodobnie będziemy mieć pod koniec roku. Wyraźnie mamy już jednak za sobą szczyt wzrostu zysków – twierdzi Richard Bernstein, prezes firmy Richard Bernstein Advisors.
Nadmierny optymizm?
Mimo bardzo niepewnego środowiska gospodarczego, analitycy przez ostatniego trzy miesiące jedynie w niewielkim stopniu obniżyli prognozy zysków na akcję dla spółek z indeksu S&P 500. Według wyliczeń FactSet obcięli je tylko o 1,1 proc. Przez poprzednie dziesięć lat średnio obniżali je w ciągu danego kwartału o 3,3 proc., a przez ostatnie 15 lat średnio o 4,7 proc.
Drugi kwartał przyniósł również wzrost liczby spółek, które przedstawiły pesymistyczne prognozy zysków kwartalnych. Takich firm było w drugim kwartale 77, podczas gdy w pierwszym negatywne prognozy przedstawiło 68, a w ostatnich trzech miesiącach 2021 r. było ich 57. To wynik wyższy od dziesięcioletniej średniej (66), ale jeszcze daleki od szczytu z ostatnich lat. W drugim kwartale 2019 r. negatywne prognozy wynikowe przedstawiło 86 spółek.
Roczny dostęp do treści parkiet.com za pół ceny
Wielu inwestorów podejrzewa jednak, że analitycy zbyt optymistycznie prognozują wyniki spółek. W najnowszym sondażu Bloomberg MLIV Pulse 65 proc. respondentów stwierdziło, że analitycy są spóźnieni w ocenie negatywnego wpływu sytuacji gospodarczej na zyski spółek.
– Analitycy muszą nieco zaktualizować myślenie o wzroście gospodarczym. Wiele spółek będzie się mierzyć z osłabieniem popytu, wkrótce po tym jak uzupełniły zapasy po wyższych cenach, po zaburzeniach w łańcuchach dostaw. Cios w zyski spółek może być dosyć szybki oraz ekstremalny – wskazała w ankiecie Bloomberga Anna Macdonald, zarządzająca funduszem Amati Global Investors.
Wyniki spółek w nadchodzących kwartałach będą w dużym stopniu zależeć od tego, czy USA wejdą w recesję. Według wyliczeń analityków Goldman Sach podczas poprzednich recesji zyski firm z indeksu S&P 500 średnio spadały o 13 proc. W ciągu czterech kwartałów od rozpoczęcia recesji przeciętnie podnosiły się one natomiast o 17 proc.