Według analityków z firmy maklerskiej BTIG jest to sygnał, iż inwestorzy nadal nie są pewni czy warto zaangażować pieniądze w bardziej ryzykowne segmenty rynku.
Od 24 lutego, dnia agresji rosyjskiej na Ukrainę, wskaźnik S&P 500 zyskał 8 proc., a sektory postrzegane jako bezpieczniejsze, czyli użyteczność publiczna, czy nieruchomości w tym czasie spisywały się lepiej niż cykliczne.
To budzi obawy o trwałość rajdu S&P500, dlatego eksperci BTIG są ostrożni w ocenie perspektyw rynku akcji.
“Rajd z końcówki marca przerwał tendencję spadkową, ale jak dotąd nie miał dość sił by ją odwrócić”, napisał w raporcie dla klientów Jonathan Krinsky, główny analityk techniczny BTIG.
Ostatniemu rajdowi na rynku akcji towarzyszył wzrost rentowności obligacji skarbowych, a dochodowość papierów dwuletnich po raz pierwszy od 2019 roku wystrzeliła powyżej rentowności obligacji dziesięcioletnich, co wywołało obawy o recesję, podkreśla Bloomberg.