Ikea wstrzymuje inwestycje w Rosji. W najbliższym czasie koncern dokończy jedynie kilka projektów, których realizacja jest już w dużym stopniu zaawansowania. Oficjalną przyczyną wstrzymania ekspansji na rosyjskim rynku są przeszkody stawiane przez państwową i samorządową administrację w kilku regionach Rosji.
[srodtytul]Spór w Samarze[/srodtytul]
Przykładem takiego konfliktu jest sprawa otwarcia centrum handlowego Ikei w Samarze. Miało już do niego dojść pod koniec 2007 r. Od tego czasu otwarcie było przesuwane osiem razy. Zawsze z powodu zastrzeżeń urzędników. Ostatnio zażądali oni, by sklep szwedzkiego koncernu był przygotowany na przetrwanie uderzeń wiatru o sile huraganu, mimo że tak silne wichury nigdy nie występowały w tym regionie.
Ponadto, w zeszłym miesiącu państwowa służba antymonopolowa wszczęła śledztwo przeciwko Ikei. Podejrzewa ona meblarski koncern o zmuszanie firm wynajmujących powierzchnie w jego centrach handlowych do korzystania z usług określonych spółek. Ikea zaprzecza oskarżeniom.
– Za każdym razem, gdy jest jakaś inspekcja, pojawiają się nowe zarzuty pod naszym adresem. Można więc odnieść wrażenie, że ktoś gdzieś nas nie lubi – wskazuje Per Kaufmann, dyrektor rosyjskiego oddziału Ikei.Ingvar Kamprad, prezes koncernu, poinformował zaś w zeszłym tygodniu, że jego firma została „oszukana” przez rosyjskich dostawców prądu i gazu na blisko 190 mln USD. Mieli oni rzekomo zawyżać rachunki i nie wywiązywać się z dostaw. Koncern pozwie ich do sądu.