Analitycy wskazują, że wyjście z recesji Hongkong zawdzięcza głównie wielkiemu programowi stymulacyjnemu dla gospodarki realizowanemu przez chiński rząd. – Ożywienie to jest w dużej mierze „made in China”. Eksport do Chin kontynentalnych zwiększył się, podczas gdy polepszenie warunków na rynkach finansowych doprowadziło do wzrostu cen aktywów z Hongkongu – twierdzi Brian Jackson, strateg z Royal Bank of Canada. Do poprawy sytuacji gospodarczej przyczyniły się również wysiłki władz Hongkongu (posiadającego szeroką autonomię gospodarczą w ramach Chińskiej Republiki Ludowej). Od zeszłego roku przeznaczyły one 11,3 mld USD na stymulowanie gospodarki, m.in. poprzez ulgi podatkowe oraz dopłaty do czynszów.

– Potrzeba realizacji fiskalnego pakietu stymulacyjnego wyraźnie się zmniejszyła – wskazuje Kelvin Lau, ekonomista z Standard Chartered Bank. Jego zdaniem, władze powinny skupić się teraz na przeciwdziałaniu powstawaniu baniek spekulacyjnych na rynkach akcji i nieruchomości.Do Hongkongu płyną obecnie szerokim strumieniem fundusze z Chin uwolnione w wyniku pakietu stymulacyjnego rządu w Pekinie. Jednym z efektów jest wzrost indeksu Hang Seng, który od dołków z marca skoczył już o 84 proc. Trwa również ożywienie na rynku budowlanym. Według prognoz banku UBS, do końca 2010 r. ceny nieruchomości w Hongkongu wzrosną prawdopodobnie o 32 proc.