Średnie wynagrodzenie wypłacone szefom spółek wchodzących w skład indeksu FTSE 100 wyniosło w ubiegłym roku 2,57 mln funtów (11,64 mln zł, po wczorajszym kursie NBP) i było o 1 proc. wyższe niż w 2007 r. Wzrost płac i wartości opcji akcyjnych z nadwyżką zrównoważył spadek nagród – obliczyły dwie brytyjskie firmy konsultingowe specjalizujące się w analizowaniu struktury płac w przedsiębiorstwach.

Najwięcej, bo 38,1 mln funtów, zarobił Bart Becht, prezes Reckitt Benckiser, największego na świecie producenta domowych środków czyszczących. Na jego wynagrodzenie złożyły się pensja, nagroda, udziały w funduszu emerytalnym i i opcje na akcje. Kurs spółki spadł w tym okresie o 12 proc.

Michael Dobson ze Schrodersa był jedynym prezesem spółki finansowej, który znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepiej zarabiających szefów na Wyspach. Trzech z tego grona kierowało firmami energetycznymi.