Puma sponsoruje bowiem 12 afrykańskich reprezentacji narodowych jak Ghana, Mozambik czy Kamerun, a wydarzenia tego typu zawsze przekładają się na wzrost zainteresowania odzieżą i obuwiem sportowym, zwłaszcza z logo pojawiającym się często na ekranie telewizora podczas transmisji meczów.
- Spodziewamy się zauważyć pierwsze oznaki wzrostu właśnie w związku z mistrzostwami - stwierdził Jochen Zeitz, prezes Pumy.
To jednak w dalszym ciągu to dosyć odległa perspektywa, a wyniku niemieckiego koncernu, trzeciego producenta odzieży i obuwia sportowego na świecie za Nike i Adidasem są coraz słabsze. W trzecim kwartale zysk netto spadł w ujęciu rocznym 23,7 proc. do 67,9 mln euro, zaś od początku roku narastająco wyniósł 112 mln euro wobec 224,7 mln euro w tym okresie 2008 r.
Przychody w trzecim kwartale spadły 5,5 proc. do 673 mln euro. Według zapowiedzi prezesa Zeitz choć sytuacja na rynku jest trudna, to jednak Puma wciąż generuje zysk i nie spodziewa się zmiany tego trendu w końcówce roku.
Ok 70 proc. akcji koncernu od 2007 r. należy do francuskiej grupy PPR, właściciela choćby sieci sklepów Conforama oraz wielu marek luksusowych jak Gucci, Yves Saint Laurent czy Sergio Rossi.