Wzrost gospodarczy „będzie mniej dynamiczny w najbliższych miesiącach, gdyż słabnie prywatna konsumpcja – napisał wiceminister finansów Walther Otremba w comiesięcznym raporcie publikowanym przez resort. – „Prywatna konsumpcja wyraźnie zmniejszy się, gdyż ludzie boją się utraty pracy i dochodów” – stwierdza raport.
Wprawdzie w II kwartale niemiecka gospodarka wydobyła się z recesji, ale nadal nękają ją nadmiar mocy produkcyjnych, a także silny kurs euro, który hamuje wzrost eksportu. W tej sytuacji poziom zatrudnienia, który był podtrzymywany za pomocą rządowych subsydiów, zacznie się zmniejszać, gdyż wzrost zagranicznego i krajowego popytu nadal jest zbyt słaby, by niemieckie firmy mogły zachować obecną liczbę miejsc pracy lub się decydowały na nowe inwestycje.
Mimo wszystko ożywienie gospodarcze będzie rozszerzało się w bieżącym kwartale w sektorze produkcyjnym. W październiku niemiecki przemysł wrócił na ścieżkę wzrostu po 14 miesiącach kurczenia się. Sektor usług rozwija się od trzech miesięcy – pokazały PMI.
Eksportowi może przeszkodzić umacniające się euro, a także kłopoty kredytowe zagranicznych odbiorców niemieckich dóbr inwestycyjnych.