W minionym roku Chińczycy kupili 1,83 miliona jego samochodów, 67 proc. więcej niż w 2008 r. Kevin Wale odpowiedzialny za operacje General Motors w Państwie Środka powiedział w sobotę w Szanghaju, że w 2010 roku na tamtejszym rynku pojawi się 10 nowych modeli.
General Motors, który w ubiegłym roku uporał się z największymi problemami finansowymi i przestał korzystać z ochrony sądowej przed wierzycielami, zwiększył inwestycje w Chinach, gdzie jest największym zagranicznym producentem samochodów. Skorzystał też na pakiecie stymulacyjnym chińskiego rządu, dzięki któremu więcej Chińczyków zdecydowało się na zakup samochodu. Zmniejszono o połowę podatek od zakupu auta, a posiadaczy starych wozów zachęcano do ich zamiany dopłatami w łącznej wysokości 5 miliardów juanów (732 miliony dolarów).
Sprzedaż samochodów osobowych dzięki temu wzrosła 53 proc., do 10,3 miliona sztuk, zaś wraz z autami dostawczymi sięgnęła 13,6 mln. Wprawdzie w grudniu władze zapowiedziały ograniczenie wsparcia dla branży i podwyżkę podatku, ale GM spodziewa się, że tegoroczna sprzedaż na tym rynku wzrośnie do 14,5–15 mln. Yu Bing, analityk Pingan Securities, przewiduje, że dynamika sprzedaży niektórych modeli może zwolnić, szczególnie dotyczy to miniwanów Wuling.
Jego zdaniem chiński rynek aut w tym roku wzrośnie o 10–15 proc., nasili się też konkurencja między producentami. – Aby utrzymać tempo wzrostu sprzedaży i zysków producenci będą musieli zachęcić mieszkańców miast do kupna modeli ze średniej i wyższej półki – uważa Yu Bing. Dobre wyniki skłaniają amerykański koncern do zwiększania udziałów w spółce SAIC – GM- Wuling Automotive Co. Myśli też o budowie nowej fabryki.