Wiadomość z Chin ma dziś negatywny wpływ na notowania akcji na rynkach europejskich. Główne indeksy większości z nich traciły około południa po kilka dziesiątych procent (choć były wyjątki - m.in. parkiet we Frankfurcie, który był na plusie). Nie wpłynęła natomiast na rynek w Szanghaju - tamtejszy główny indeks wzrósł o 1 proc. - ale tylko dlatego, że ukazała się już po jego zamknięciu.

Podwyżka o 50 pb. stopy rezerw od depozytów przyjmowanych przez banki zacznie obowiązywać od 25 lutego - poinformował na stronie internetowej Ludowy Bank Chin. Dla dużych banków stopa ta wyniesie 16 proc., a dla mniejszych - 14 proc.

Celem jest ograniczenie akcji kredytowej, która w połączeniu z uruchomionym w zeszłym roku wartym setki miliardów dolarów rządowym pakietem stymulacyjnym przekłada się na szybki wzrost cen nieruchomości, przyspiesza wzrost gospodarczy i grozi wybuchem inflacji. W IV kwartale chiński PKB wzrósł o 10,7 proc., czyli więcej niż przewidywano. Rząd celuje w tempo wzrostu rzędu 8 proc.

Poprzednio stopa rezerw obowiązkowych powędrowała w górę 12 stycznia i była to jej pierwsza zmiana od czerwca ub.r. Na razie skutki tej decyzji, oznaczającej zacieśnienie polityki pieniężnej, nie były jednak widoczne. W styczniu wartość nowych kredytów udzielonych przez banki wyniosła 1,39 bln juanów i była wyższa niż w całym IV kwartale. Cel, jaki postawili sobie regulatorzy na ten rok, to ograniczenie wzrostu kredytów do maksimum 7,5 bln juanów, co oznacza, że styczeń "skonsumował" już prawie jedną piątą tej kwoty. W zeszłym roku wartość nowych kredytów sięgnęła 9,6 bln juanów (1,4 bln USD).