Według analityków tej firmy tak duży odpływ gotówki miał związek z eskalacją kryzysu finansowego dotyczącego Grecji i innych tonących w długach krajów strefy euro. Dodatkowo do ryzykownych inwestycji, jakimi są akcje z emerging markets, zniechęcać mogły spekulacje o przygotowaniach Fedu do wycofania się z luźnej polityki pieniężnej.
Pieniądze popłynęły głównie do funduszy lokujących w obligacje.Od początku roku indeks MSCI Emerging Markets spadł o prawie 6 proc. Stracił on nieco więcej niż MSCI World, indeks rynków rozwiniętych.
Wśród poszczególnych kategorii funduszy największy odpływ kapitału w minionym tygodniu zanotowały tzw. fundusze GEM (Global Emerging Markets), mające zdywersyfikowane portfele akcji z rynków wschodzących. Zabrano z nich 1,76 mld USD, najwięcej od 60 tygodni.
Fundusze EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) i Azji (bez Japonii) miały zaś najgorszy tydzień odpowiednio od listopada i sierpnia.