Kurs akcji spółki wzrósł wczoraj na giełdzie w Sydney o 47 proc., co oznacza, że inwestorzy spodziewają się znaczącego podniesienia oferty.

Pierwsza propozycja firm z Holandii i Chin oznacza, że każdy akcjonariusz firmy Arrow otrzymałby po 4,45 dolara australijskiego za papier (4 USD), a więc o 28 proc. więcej od kursu z piątkowego zamknięcia. Zarząd australijskiej spółki zalecił akcjonariuszom „wstrzymanie się od wszelkich działań względem tych papierów”. Poinformowano przy okazji, że finansowymi doradcami przedsiębiorstwa w sprawie ewentualnego przejęcia przez holendersko-chińskie konsorcjum będą Citigroup i UBS.

Arrow już w sierpniu ub.r. informowała o rozmowach z firmami zainteresowanymi jej złożami metanu, w tym możliwym przejęciem, lecz wtedy nie pojawiła się żadna oferta. Ale w oczekiwaniu na nią kurs walorów spółki wzrósł w minionym roku o 55 proc.

Podniesienia oferty nie należy wykluczać, bo Chiny potrzebują coraz więcej czystego paliwa, a Shellowi zależy na surowcu dla skraplarni gazu projektowanej przez tę spółkę na wyspie Curtis, w pobliżu wybrzeża australijskiego stanu Queensland. Jej moc docelowa to 16 mln ton rocznie.