MFW pomoże Brukseli uratować jedność strefy euro?

Euro lekko umacniało się wczoraj wobec dolara, gdyż pojawiła się nadzieja na rozwiązanie greckiego kryzysu, a Europejski Bank Centralny zapowiedział, że zachowa korzystne dla Aten zasady dotyczące pożyczek

Niemiecka kanclerz Angela Merkel przekonywała wczoraj innych europejskich przywódców, obecnych na unijnym szczycie w Brukseli, do swojej wizji udzielania wsparcia Grecji. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu”, rezultaty rozmów prowadzonych przez unijnych liderów nie były jeszcze znane. Nie przedstawiono więc żadnych konkretnych pomysłów na pomoc dla Grecji. Z wypowiedzi osób obecnych na szczycie wynikało jednak, że głównym punktem rozważanego scenariusza jest zaangażowanie we wsparcie dla Aten Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

[srodtytul]Fundusz ostatnią szansą[/srodtytul]

– Podczas szczytu niemiecki rząd będzie przekonywał, że jakakolwiek awaryjna pomoc powinna być kombinacją działań MFW oraz wsparcia udzielanego w ramach dwustronnych porozumień wewnątrz strefy euro. Powiem jednak raz jeszcze, że wsparcie to powinno zostać uruchomione jedynie w ostateczności – stwierdziła Merkel w niemieckim parlamencie.Berlin wcześniej pogodził się już z tym, że MFW odegra kluczową rolę w pomocy dla Grecji. Sprzeciwiała się temu jednak Francja. Obawiała się ona, że interwencja MFW uderzyłaby w prestiż euro. Pokazałaby bowiem, że kraje eurolandu nie potrafią rozwiązywać swoich problemów.

Unijni przywódcy mają jednak niewielki wybór. Przez blisko cztery miesiące greckiego kryzysu nie stworzyli przecież własnego mechanizmu pomocowego. Grecki premier Jeorjos Papandreu ostrzegł zaś Brukselę, że jeśli na kończącym się w piątek szczycie nie zostaną przyjęte konkretne rozwiązania problemów jego kraju, Grecja sama może zwrócić się o wsparcie do MFW. Dla świata byłby to zaś sygnał bezwładu decyzyjnego w Unii. – Gdyby sprawa skończyła się na tym, że Grecja zwróciła się o pomoc MFW, zniszczyłoby to euro – wskazał Jean Asselborn, minister spraw zagranicznych Luksemburga.

Również wielu analityków spodziewało się przed szczytem, że Grecja zawrze w końcu porozumienie z Funduszem. – MFW może ewentualnie dać Grecji dostęp na 18 miesięcy do programu pomocowego wartego około 20 mld USD – stwierdził Erik Nielsen, główny europejski ekonomista banku Goldman Sachs.

[srodtytul]EBC przynosi ulgę[/srodtytul]

Atenom pomógł na razie Europejski Bank Centralny. Jego prezes Jean-Claude Trichet zapowiedział wczoraj, że obecne, kryzysowe reguły dotyczące zabezpieczeń dla pożyczek z EBC pozostaną w mocy jeszcze w 2011 r.

Jest to ważne dla Grecji, gdyż oddala widmo jej finansowej destabilizacji. Dotychczas banki z tego kraju korzystały z preferencyjnych pożyczek EBC, dając zazwyczaj pod zastaw greckie obligacje rządowe.

Gdyby unijny bank centralny (zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami) zaostrzył zasady, greckie obligacje mogłyby przestać być uznawane za zastaw, gdyż miałyby one zbyt niskie ratingi. Obecnie Grecja posiada w agencjach Fitch i S&P’s rating BBB+. W Moody’s A2, ale agencja ta ostrzegała już, że może obniżyć ten rating do poziomu Baa1. Wszystkie ratingi Grecji byłyby wówczas w grupie potrójnego B. Zaostrzone zasady wymagałyby zaś ocen co najmniej z grupy pojedynczego A.