– Nie zamierzamy podwyższać kapitału, wprowadzimy do obrotu istniejące akcje – wyjaśnia nam Mariana Curiel, odpowiedzialna za kontakty z mediami w Bursa de Valori Bucuresti. Handel akcjami rumuńskiej giełdy może ruszyć już za trzy miesiące. Obecnie udziałowcami operatora jest kilkadziesiąt domów maklerskich i banków.
Czy akcjami rumuńskiej giełdy zainteresuje się GPW? Władze naszego parkietu nie chcą wypowiadać się w tej sprawie.Rynek rumuński jako taki jest jednak w kręgu zainteresowania naszego operatora. W 2007 r. GPW przejęła niewielki pakiet akcji giełdy Sibex w Sibiu, która do niedawna koncentrowała się na handlu derywatami. W tym roku ruszył tam obrót akcjami, a wkrótce mają zostać również uruchomione podwójne notowania na Sibeksie i GPW.
Rumuńskim rynkiem kapitałowym interesuje się również giełda w Wiedniu, która kontroluje obecnie operatorów parkietów w Pradze, Budapeszcie i Lublanie. W staraniach o zakup akcji BVB mogą pomóc Wiener Borse jej akcjonariusze. Spółki zależne części z nich są bowiem współwłaścicielami bukareszteńskiej instytucji.
Zakusy zagranicznych operatorów może ograniczyć jednak rumuńskie prawo. Zgodnie z nim jeden podmiot może mieć bowiem maksymalnie 5 proc. akcji operatora rynku papierów wartościowych. Takie zapisy uniemożliwiają GPW zwiększenie stanu posiadania w Sibeksie. O dłuższego czasu trwają próby zmienienia prawa w tym zakresie.