– Pracujemy nad tym z grupą firm, w tym także spoza branży tanich przewoźników – powiedział szef easyJeta Andrew Harrison w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Wirstschaftswoche”. Po erupcji wulkanu Eyjafjallajokull 15 kwietnia zamknięto większość nieba nad Europą, a straty branży szacowano nawet na 1,7 mld USD.
Pozew jako „niedorzeczny” określił Ryanair, największa tania linia w Europie. Ryanair podał, że w roku zakończonym 31 marca zarobił 305 mln euro, wobec poprzedniej straty.