W przypadku Hiszpanii oznaczałoby to w tym roku rozwój gospodarki zamiast prognozowanego skurczenia się produktu krajowego brutto.
Radość ze zwycięstwa powinna spowodować zwiększenie wydatków konsumpcyjnych, a nastroje w nękanej kryzysem zadłużeniowym Europie poprawiło już samo wejście do finału drużyn wyłącznie z tego kontynentu.
– Dla holenderskiej gospodarki korzystne byłoby zwycięstwo naszej drużyny. Tytuł mistrza świata niewątpliwie poprawia zbiorowe nastroje, a to zachęca do większej konsumpcji, co w rezultacie może zwiększyć PKB o 0,25 – 0,5 pkt proc. – uważa Jan Hommen, prezes ING Group.
Charles Kalshoven, ekonomista z amsterdamskiego biura tego banku, precyzuje, że niedzielne zwycięstwo może zwiększyć tegoroczne wydatki konsumpcyjne Holendrów o 700 mln euro, czyli 0,25 pkt proc. PKB. Miałoby to tym większe znaczenie, że obecnie rozwój holenderskiej gospodarki stymulują przede wszystkim zapasy i eksport, a wewnętrzny popyt jest marny.
Cytowany wcześniej Hein Schotsman jest autorem kwietniowego raportu zatytułowanego „Soccernomics 2010”, w którym przewidziano zwycięstwo w RPA Hiszpanii. Dla tego kraju, który w pierwszym kwartale ledwo wyszedł z prawie dwuletniej recesji, zdobycie mistrzostwa może nie przynieść tak wymiernych korzyści jak w kraju niedzielnego rywala. – Jeśli chodzi o naszą pozycję międzynarodową, to już wejście do finału było bardzo korzystne, ale nie jestem pewien, czy zwycięstwo będzie miało jakiś wpływ na PKB – powiedział Javier Segura, główny ekonomista z Caixa Catalunya w Barcelonie.