Było to jej najbardziej zyskowne półrocze od 1998 r. Wyniki te okazały się lepsze od prognoz analityków. Akcje Forda zyskiwały więc w piątek, na początku sesji w Nowym Jorku ponad 4 proc.
Ford przetrwał recesję w o wiele lepszym stanie niż inne główne koncerny motoryzacyjne z USA: General Motors i Chrysler. Nie został przejęty przez rząd i nie musiał ogłaszać bankructwa. Zwiększył za to jakość swoich wyrobów. Sprzedaż aut Forda wzrosła więc w USA w pierwszym półroczu o 28 proc. Niemal dwukrotnie więcej, niż wynosiła średnia dla całego amerykańskiego sektora motoryzacyjnego.– Wszystko wskazuje, że wykażemy solidne zyski za 2010 r. Spodziewamy się również lepszych wyników w 2011 r. – głosi oświadczenie Alana Mulallya, prezesa Forda.
Szef koncernu zaznaczył jednak, że druga połowa roku może okazać się dla jego firmy i całej branży już nie tak dobra jak pierwsze półrocze. Ford przewiduje, że cała sprzedaż samochodów w USA wyniesie w 2010 r. od 11,5 mln do 12 mln pojazdów. Jego poprzednia prognoza mówiła o sprzedaży wynoszącej od 11,5 mln do 12,5 mln sztuk. W zeszłym roku w Stanach Zjednoczonych sprzedano 10,4 mln samochodów, najmniej od 1982 r. Średnia prognoz mówi, że zysk netto Forda za 2010 r. wyniesie 5,49 mld USD.