Po raz trzeci w ciągu pięciu tygodni chiński bank centralny podniósł w piątek rezerwy obowiązkowe banków komercyjnych. Tym razem podwyżka wynosi 50 pkt bazowych i zacznie obowiązywać od 20 grudnia. Dla większych banków oznacza to konieczność zwiększenia rezerw do 18,5 proc. Nie obejmuje to innych dodatkowych ograniczeń nałożonych na poszczególne banki, bo w takich przypadkach bank centralny informuje jedynie o podjęciu odpowiedniej decyzji, ale nie jest ujawniana jej treść.
[srodtytul]Podwyżka stóp wydaje się nieuchronna[/srodtytul]
Na razie więc odpowiedzialni za politykę pieniężną Chin nie zdecydowali się na uzupełnienie podwyżki stóp dokonanej w październiku. Pod tym względem Ludowy Bank Chin ustępuje swoim odpowiednikom w innych krajach azjatyckich od Malezji po Koreę Płd. i Tajwan, które zaczęły podnosić stopy już na początku roku, by powstrzymać wzrost inflacji powodowany napływem kapitału do tego regionu przewodzącego światowemu ożywieniu.
W Chinach inflacja też szybko rośnie. Według najnowszych prognoz, opublikowanych w gazecie „Economic Information Daily” powiązanej z rządową agencją informacyjną, w listopadzie ceny konsumpcyjne były o 5,1 proc. wyższe niż przed rokiem. Byłby to wzrost najszybszy od stycznia 2008 r. i szybszy od 4,7 proc. prognozowanych przez ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg News.
– Zwiększenie rezerw wcale nie musi wykluczać podniesienia stóp. Chiński bank zazwyczaj ogłasza takie decyzje w czasie weekendu. Tym razem pewnie poczeka na wyniki centralnej konferencji gospodarczej -powiedział Mark Williams, ekonomista z londyńskiej firmy analitycznej Capital Economics.