Premier Viktor Orban zapowiedział w wywiadzie dla agencji MTI, że Węgry przyjmą takie warunki wsparcia, jakie podyktuje im MFW. – Nie stawiamy warunków wstępnych, wszystkie kwestie mogą być omawiane przez obie strony. Tamas Fellegi, nasz główny negocjator, ma mandat, by zaakceptować jakąkolwiek linię kredytową, która pomoże naszemu krajowi w rynkowym finansowaniu – twierdzi Orban.
Zapowiedź kapitulacji Orbana przed MFW została dobrze przyjęta przez rynki. O ile w czwartek rentowność węgierskich obligacji dziesięcioletnich zbliżała się do 11 proc., a za euro płacono rekordowe 324 forinty, o tyle w piątek, gdy Orban po raz pierwszy zasugerował wznowienie rozmów z Funduszem, forint i węgierskie obligacje zaczęły odrabiać straty. (Czego nie przerwało obniżenie przez agencję Fitch ratingu Węgier do poziomu „śmieciowego"). W poniedziałek po południu euro kosztowało już 314 forintów, a rentowność dziesięciolatek wynosiła 9,8 proc.
Węgierscy negocjatorzy udali się do Waszyngtonu, by rozmawiać z MFW o linii kredytowej. Szefowa Funduszu Christine Lagarde zapowiada, że jej organizacja nie będzie szła w rozmowach z Węgrami na kompromis. MFW chce m.in. wycofania zmian w strukturze banku centralnego, które według Europejskiego Banku Centralnego ograniczają niezależność Narodowego Banku Węgier. – Jak dotąd nie słyszeliśmy żadnych?prawnych argumentów, by zmieniać tę ustawę, jedynie?polityczne – twierdzi Orban. portfolio.hu