Pozew złożony przed sądem w Mediolanie mówi, że Pechi, tuż przed odejściem z Credit Suisse, wysłała na swoje prywatne konto pocztowe wiele poufnych e-maili zawierających dane klientów banku. Ponadto wydrukowała sobie dużą liczbę dokumentów dotyczących kluczowych transakcji. Robiła to w sekrecie, w czasie gdy oficjalnie była na urlopie. „Planowała wykorzystać te dane, by konkurować z Credit Suisse i zamierzała przekazać te informacje nowemu pracodawcy, tak by mógł on wykorzystać je do kontaktów z klientami Credit Suisse" – czytamy w pozwie.

Pechi w ostatnich miesiącach swojej pracy w Credit Suisse rzekomo sabotowała również umowy z klientami. Spotykała się z nimi na własną rękę i dawała do zrozumienia, że wkrótce zmieni pracę i pozwoli im uzyskać lepszą umowę u nowego pracodawcy. Zwierzchnikom z Credit Suisse mówiła zaś, że klient nie jest zainteresowany umową.

Pechi początkowo współpracowała z ludźmi prowadzącymi wewnętrzne dochodzenie w sprawie kradzieży baz danych Credit Suisse. Gdy odkryli oni na jej koncie e-mailowym 60 wiadomości mogących zawierać poufne dane z banku, udzieliła im pozwolenia, by je przejrzeli następnego dnia. Mniej niż 24 godziny później śledczy odkryli jednak, że te kluczowe e-maile zostały skasowane.