Podczas wczorajszego dorocznego spotkania z klientami powiedział im, że  osobiście nie zainwestowałby w swój fundusz złota więcej pieniędzy, gdyż nie wiadomo, kiedy przyspieszy inflacja.

Wcześniej John Paulsen zapewniał, że inwestycje w ten kruszec traktuje długoterminowo, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że od początku tego roku PFR Gold Fund stracił 63 proc.630 milionów dolarów.

Przygodę ze złotem Paulson zaczął na początku 2009 r. licząc na to, że cena kruszcu pójdzie w górę, ponieważ rządy będą drukować pieniądze by ożywić gospodarki po kryzysie finansowym.

Zanosi się jednak na to, że obecny rok będzie pierwszym od 13 lat, kiedy złoto potanieje, gdyż niektórzy inwestorzy stracili zaufanie do tego kruszcu jako przechowalni wartości. Boją się skutków ograniczenia skupu obligacji przez amerykański bank centralny. Miliarderzy George Soros i Daniel Loeb już w drugim kwartale zlikwidowali swoje pozycje w funduszu ETF SPDR Gold Trust, wynika z informacji przekazanych nadzorowi rynku.

Analitycy są w najbardziej niedźwiedzich nastrojach od czerwca. 19 specjalistów ankietowanych przez Bloomberg News spodziewa się, że w przyszłym tygodniu  ceny złota spadną, dziewięciu  prognozuje wzrost notowań, a trzech jest neutralnych. Według analityków ABN Amro na koniec tego roku uncja złota będzie kosztowała 1200 dolarów, Goldman Sachs twierdzi, że w ciągu 12 miesięcy obniży  się ona do 1100 dolarów, natomiast Credit Suisse szacuje, iż średnia cena w przyszłym roku wyniesie 1180 USD.