Łat, czyli dotychczasowa łotewska waluta, pozostanie w obiegu jeszcze przez dwa tygodnie. Będzie wymieniana po kursie 0,7028 łatów za euro, czyli według parytetu obowiązującego odkąd łat został w 2004 r. powiązany z unijną walutą w ramach mechanizmu kursowego ERM2. Na łotewskich walutach euro znajdzie się ten sam wizerunek co na przedwojennych walutach pięciołatowych – łotewska dziewczyna w stroju regionalnym.
Przystąpienie do eurolandu było od wielu lat celem strategicznym łotewskich władz. Nie zraził ich do tego nawet kryzys w strefie euro. – Przystąpienie do strefy euro oznacza przyjęcie silniejszej i bardziej globalnej waluty, co będzie dobrodziejstwem dla gospodarki – twierdzi premier Valdis Dombrovskis. Łotewskie społeczeństwo odnosi się jednak do tej kwestii bardziej sceptycznie. Sondaże mówią, że blisko 50 proc. Łotyszy jest przeciwnych akcesji do eurolandu. Obawiają się m.in. wzrostu cen.
Łotwa została mocno doświadczona przez kryzys. W 2009 r. rząd w Rydze dostał 7,5 mld euro pomocy z UE oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W zamian przeprowadził bolesne reformy fiskalne. Kraj wyszedł już jednak na prostą i jest jednym z najszybciej rozwijających się państw UE. W 2012 r. łotewski PKB wzrósł o 5,6 proc., a według prognoz analityków w 2013 r. powinien zwiększyć się o około 4 proc. Deficyt budżetowy w 2013 r. sięgnął prawdopodobnie 1,4 proc. PKB, a dług publiczny 42,5 proc. PKB. Łotwa jest często wskazywana jako wzór udanych reform.