Andreas Kley, który pełnił funkcję szefa działu finansowego, został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Wręczył on 6 mln euro dwóm menedżerom włoskiej spółki energetycznej Enel, by zdobyć dla Siemensa warte 450 mln euro zamówienia na turbiny prądotwórcze. Horst Vigener, który w monachijskim koncernie był konsultantem i "doradzał" przy wręczaniu łapówki, dostał 9 miesięcy w zawieszeniu. Spółka, która sporo zyskała dzięki kontraktowi, musi natomiast przelać 38 mln euro na rachunek niemieckiego rządu.
Rynek nie zareagował bardzo negatywnie na wyrok. Akcje Siemensa potaniały wczoraj o 0,1 proc. i kosztowały 87,2 euro.
Postępowania w Monachium i Norymbergii dotyczące innych pracowników niemieckiej firmy podejrzanych o korupcję wciąż trwają.
bloomberg