Smartfon króluje, ale zwykłe komórki sprzedają się najlepiej

Pierwszy kwartał 2011 r. przyniósł producentom telefonów rekordowy, ponad 20 proc. wzrost sprzedaży telefonów. Branża popada w schizofrenię: za ponad połowę przychodów odpowiadają smartfony, ale zwykłe komórki stanowią 70-80 proc. sprzedaży, i jak podkreśla IDC, popyta na nie na całym świecie nie słabnie

Aktualizacja: 25.02.2017 20:18 Publikacja: 02.05.2011 12:56

Sprzedaż telefonów w Q1 2011 wzrosła na świecie o 20 proc.

Sprzedaż telefonów w Q1 2011 wzrosła na świecie o 20 proc.

Foto: Bloomberg

Sprzedaż telefonów komórkowych na świecie w pierwszym kwartale 2011 r. była o ponad jedną piątą większa niż rok temu. Mimo że wzrost napędzały najdroższe smartfony, to największe dynamiki notowana na rynkach rozwijających się. Badacze rynku są sami zaskoczeni taką dynamiką. W pierwszym kwartale 2011 r. na całym świecie sprzedano aż 371,8 mln mln sztuk telefonów komórkowych wszystkich typów. W tym samym okresie ubiegłego roku było to „tylko" 3010,5 mln sztuk – podaje firma badawcza IDC.

Jednym z kół zamachowych branży były - trudno by było to zaskoczeniem – smartfony. Co ciekawe, największe wzrosty sprzedaży tych najdroższych słuchawek odnotowano na rynkach rozwijających się: na Bliskim Wschodzie, w rejonie Azji i Pacyfiku, oraz w Afryce.

[srodtytul]Zwykła komórka trzyma się mocno[/srodtytul]

Badacze rynku nie są pewni, gdzie są limity wzrostu sprzedaży telefonów. Jak mówi Kevin Restivo, starszy analityk IDC, wzrost sprzedaży producentów spoza pierwszej globalnej piątki, takich jak TCL-Alcatel, Huawei, Micromax, a nawet krytykowanego zewsząd ostatnio Research In Motion, pokazuje, że cały rynek ma wciąż wielki potencjał wzrostu. – Dodatkowo, kilku znaczących producentów, w tym wytwórców tradycyjnych feature-phones odnotowało w pierwszym kwartale znaczące wzrosty – podaje Restivo.

IDC oficjalnie napisało, że mimo eksplozji popularności smartfonów i uwagi, jaką tej klasie urządzeń poświęca branża, tradycyjne komórki stanowią wciąż wyraźną większość sprzedawanych słuchawek. W całym 2010 r. stanowiły one około 78 proc. urządzeń dostarczonych na rynek w skali świata. – IDC nie spodziewa się, by tego typu urządzenia szybko znikły, wobec mocnego zapotrzebowania na nie na całym świecie. Z drugiej strony, nawet popularne wyspecjalizowane tradycyjne komórki np. z pełną klawiaturą QWERTY są pod coraz większą presją smart fonów – oświadczył Ramon Llamas z IDC. Tradycyjne komórki wciąż stanowią większą część sprzedaży Nokii i Samsunga.

[srodtytul]Mniejsi producenci liderami wzrostów[/srodtytul]

W pierwszym kwartale najwięcej telefonów na świecie (108,5 mln) sprzedała fińska Nokia. Pozycja lidera została utrzymana, ale wzrost w stosunku do ubiegłego roku wyniósł zaledwie 0,6 proc. To tempo oznacza, że Nokia de facto kurczy się, bo nie jest w stanie – przynajmniej na razie – utrzymać tempa, jakie narzuca rozwój rynku.

Pocieszającą dla reorganizujących się Finów wiadomością może być jednak wiadomość, że podobne problemy maSamsung, ich największy rywal. Koreańczycy sprzedali w pierwszym kwartale 70 mln słuchawek, o 8,9 proc. więcej niż rok temu. Trzeci największy producent na świecie, LG Electronics, odnotował w tym czasie 9,6 proc. spadek (dostarczył na rynek 24,5 mln słuchawek). Konkurencyjna presja i ponad 20-proc. wzrost sprzedaży telefonów w pierwszym kwartale pochodził głównie od grupy mniejszych producentów. I tak np. Apple, które sprzedało 18,7 mln iPhone'ów, odnotowało prawie 115-proc. wzrost sprzedaży. Chiński ZTE – ponad 45 proc. (większość z featurephone sprzedawanych w Afryce, Chinach i Ameryce Łacińskiej). Pozostali mniejsi producenci, w tym RIM, Huawei, TCL-Alcatel i inni – ponad 46 proc.

Gospodarka światowa
Inflacja USA nie sprawiła przykrej niespodzianki inwestorom
Gospodarka światowa
Prognozy gospodarcze dla UE: wraca koniunktura, ale ryzyko pozostaje
Gospodarka światowa
Dokąd zmierza główny indeks Wall Street? Nigdzie, odpowiada strateg
Gospodarka światowa
GameStop i AMC znów rozgrzały inwestorów
Gospodarka światowa
Roaring Kitty i akcje memiczne wracają. Szalone zwyżki GameStop
Gospodarka światowa
Chiny. Kredyt się kurczy