W Nowym Jorku baryłka ropy znów kosztowała więcej niż 101 dolarów.

Sekretarz generalny OPEC Abdullah El-Badri poinformował, że polityka dotycząca wydobycia nie zmieni się. – Niestety, nie byliśmy w stanie osiągnąć porozumienia co do zmniejszenia lub zwiększenia produkcji – stwierdził.

Zwolennikiem podniesienia limitów wydobycia była przede wszystkim Arabia Saudyjska. Część ekspertów przewiduje, że kraj ten – wobec braku porozumienia w kartelu – może zdecydować się samodzielnie zwiększyć produkcję. Tym bardziej że jego przedstawiciele zapowiadali, że są na taki wariant przygotowani. Nieoficjalnie mówi się, że Saudyjczycy mogliby pompować nawet 10 mln baryłek dziennie, czyli o 1,3 mln baryłek więcej niż dotychczas.

Przedstawiciele Arabii Saudyjskiej sygnalizowali, że satysfakcjonującą dla nich ceną jest około 80 dolarów za baryłkę. Rynek liczył, że po sesji w Wiedniu OPEC będzie dostarczać o 1,5 mln baryłek ropy dziennie więcej niż dotąd.