Za tegoroczny stek w restauracji Smith&Wollensky na nowojorskim Manhattanie zwycięzca, którego nazwisko pozostaje tajemnicą zapłacił 2,63 mln dolarów. Normalnie stek w tej restauracji kosztuje ok 36 dolarów. Do tego jeszcze 20-30 dolarów za puree z kartofli,szparagi, albo sałatę i napoje bezalkoholowe Buffett nie zgadza się,aby jego spotkania z inwestorem odbywały się w jakimkolwiek innym miejscu, bo jego zdaniem w Smith&Wollensky najlepiej przygotowują mięso. Na co dzień najskuteczniejszy inwestor na świecie żyje bardzo skromnie.

W tegorocznej aukcji na e-Bayu było 8 chętnych na zjedzenie posiłku z „mędrcem z Omahy", jak nazywany jest Buffett od siedziby jego funduszu inwestycyjnego Berhire Hathaway . Przy kwocie 2,32 mln pozostała już tylko jedna osoba, ale zwycięzca przebił sam siebie i zaproponował 2,63 mln dolarów. To o 111 dol. więcej, niż zapłacił zwycięzca rok temu. Zainteresowanie spotkaniem z 80-letnim inwestorem było jednak znacznie mniejsze,niż w 2010, kiedy do przetargu przystąpiło 77 uczestników. Pieniądze z akcji są przekazywane do fundacji opieki społecznej GLIDE w San Francisco,gdzie Buffett poznał swoją nieżyjącą już żonę Susan.

Podczas lunchu, na który zwycięzca może zaprosić jeszcze 6 osób zasiadający do stołu będą go mogli pytać o wszystko, poza przyszłymi planami inwestycyjnymi Bershire Hathawy.

Sam Warren Buffett nie ukrywa,że lubi takie spotkania,bo dają mu one bezpośredni kontakt z inymi inwestorami. —Dodatkowo spotykam wtedy jeszcze bardzo miłych ludzi - mówi.

Za zeszłoroczny lunch nieujawniony do dzisiaj uczestnik aukcji zapłacił 2,62 dol. W 2009 inwestycyjny fundusz Salida Capital zapłacił 1,68 mln dol. Rok wcześniej Chińczyk Zhou Danyang wydał 2,11 mln dol.Po spotkaniu z Buffettem powiedział,że było warto.