Branża, jeśli chodzi o zatrudnienie, do tej pory nie wydobyła się z kryzysu, jaki spotkał ją po upadku banku Lehman Brothers. Od stycznia zeszłego roku do kwietnia tego roku w firmach inwestycyjnych w Nowym Jorku pracę straciło 9,9 tys. osób. Cięcia te są kontynuowane. „Od kwietnia 2011 r. w branży papierów wartościowych w mieście Nowy Jork ubyło 4,1 tys. miejsc pracy. Biuro Stanowego Kontrolera przewiduje, że może ona stracić prawie 10 tys. dodatkowych etatów przed końcem 2012 r." – napisano w raporcie.

Jeśli rzeczywiście by do tego doszło, łączne straty na Wall Street od początku 2008 r. wyniosłyby już 32 tys. etatów. Do tego dochodzą cięcia zatrudnienia w bankowości i innych segmentach rynku usług finansowych.

Liczba 32 tys. etatów oznaczałaby 17-proc. redukcję zatrudnienia w branży papierów wartościowych od początku ostatniego kryzysu. To dużo, ale wciąż nieco mniej niż około 20 proc. odnotowane na początku lat 90. czy po pęknięciu bańki internetowej.

Jak mówi raport, cięcia etatów następują, gdy pogarszają się wyniki finansowe branży. W I półroczu zarobiła ona 12,6 mld USD, o 10,8 proc. mniej niż rok temu. DiNapoli przewiduje dalszy spadek zyskowności w II półroczu – w efekcie branża papierów wartościowych zarobi w tym roku mniej niż 18 mld USD, o jedną trzecią mniej niż rok temu.