Tak inwestorzy zareagowali na obniżkę ratingu Węgier przez agencję Standard &?Poor's o jeden stopień do „śmieciowego" poziomu BB+. To już druga agencja ratingowa, która w ten sposób zdegradowała Węgry. W końcówce listopada ocenę kredytową do „śmieciowego" poziomu Ba1 obniżyła im Moody's.

– Powodem obniżek oceny kredytowej nie jest sytuacja na Węgrzech, ale kryzys w strefie euro – mówi komunikat węgierskiego Ministerstwa Gospodarki. Analitycy mają jednak inne zdanie i jako przyczynę podają drażniącą rynki politykę rządu Viktora Orbana (czyli działania takie jak np. obarczanie banków kosztami pomocy dla dłużników hipotecznych). Jednym z powodów niepokoju inwestorów jest ustawa zmieniająca organizację banku centralnego. To z jej powodu Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Unia Europejska zerwały w zeszłym tygodniu rozmowy o pomocy finansowej dla Węgier (mogącej wynieść nawet 20 mld euro).

Według analityków przesądzone jest, że na obniżkę węgierskiego ratingu do poziomu „śmieciowego" zdecyduje się też agencja Fitch.

– Spodziewamy się, że w ślady S&P pójdzie Fitch, a cięcia ratingów zwiększą presję na rząd. Władze Węgier będą musiały w końcu zaakceptować warunki, jakie podyktują im MFW i UE. Deprecjacja forinta będąca skutkiem niepokoju inwestorów może nieść ze sobą duży polityczny koszt ze względu na zadłużenie ludności w obcych walutach – twierdzi Eszter Gargyan, ekonomistka z Citigroup.  portfolio.hu