Dlaczego nie zostanie wypłacona pełna wartość nominalna? Wierzyciele Grecji biorący udział w wymianie jej długu dostali nowe greckie obligacje. Ich wartość, zgodnie z regułami obowiązującymi na rynku, została odjęta od wartości kontraktów CDS. Poniedziałkowa aukcja miała na celu ustalenie tzw. ceny referencyjnej, czyli średniej wartości rynkowej nowych greckich papierów.

CDS dla Grecji zostały uruchomione 9 marca decyzją Międzynarodowego Stowarzyszenia ds. Swapów i Derywatów (ISDA). Ani to zdarzenie, ani poniedziałkowa aukcja nie wywołały szoku na rynku. Duże banki sprzedające CDS na grecki dług jednocześnie same ubezpieczały się przed bankructwem Grecji, kupując tego rodzaju instrumenty finansowe. Wartość netto greckich CDS wynosiła 9 marca zaledwie 3,2 mld USD. Wyniki aukcji sugerują, że wypłaconych zostanie z tego jedynie 2,5 mld USD. Uruchomienie tych kontraktów nie wywoła dużych strat w systemie bankowym. Dla wielu inwestorów jest więc ono pozytywnym zdarzeniem, wskazującym, że rynek CDS nadal działa.

– Uruchomienie CDS niesie za sobą więcej pozytywnych niż negatywnych konsekwencji dla rynku europejskich obligacji rządowych. To wyraźny sygnał, że inwestorzy posiadający dług innych państw z peryferii strefy euro mogą się ubezpieczać za pomocą tych instrumentów – twierdzi Ioannis Sokos, strateg z BNP?Paribas.

Inwestorzy wyraźnie obawiają się teraz, że Portugalia będzie następnym krajem eurolandu, który zbankrutuje. Koszt CDS dla portugalskiego długu wynosił w poniedziałek po południu 1278 punktów bazowych i był najwyższy na świecie. Z reguły im jest on większy, tym wyższe jest ryzyko plajty dłużnika. Analitycy na podstawie notowań CDS szacują groźbę bankructwa Portugalii na 68 procent.

– Portugalia może pójść w ślady Grecji – uważa Mohamed El-Erian, szef PIMCO, największego funduszu obligacji świata. Jego zdaniem rynki mogą poczuć się zaniepokojone, gdy Lizbona zwróci się do UE?i Międzynarodowego Funduszu Walutowego o kolejną transzę pożyczki pomocowej.