Akcje Facebooka potaniały od majowego debiutu już o ponad 40 proc., ale część analityków ostrzega, że to była dopiero przygrywka do przeceny, jaka je czeka w kolejnych miesiącach. Jej źródłem ma być wygasanie zakazów sprzedaży dużych pakietów akcji portalu społecznościowego, czyli tzw. lockupów.

Kapitał Facebooka dzieli się na ponad 2,4 mld akcji, ale w obrocie jest dziś niespełna 500 mln. Pozostałe papiery będą trafiały na rynek wraz z wygasaniem zakazów ich sprzedaży obowiązujących niektórych inwestorów. Już w czwartek swoje udziały będą mogli spieniężyć tacy akcjonariusze portalu, jak bank Goldman Sachs, Microsoft oraz fundusz venture capital Accel Partners. W efekcie na rynek może trafić do 268 mln akcji Facebooka. Potem będą wygasały kolejne lockupy, ostatni w maju 2013 r., rok po debiucie spółki.

– Nawet ci inwestorzy, którzy chcieliby kupić papiery Facebooka, bo spółka wydaje się im atrakcyjna, nie mają pewności, czy są w stanie strawić taki wysyp akcji – wskazuje Herman Leung, analityk z Susquehanna International Group. To jednak może oznaczać, że spodziewany wzrost podaży walorów Facebooka jest już uwzględniony w ich cenie. Zwłaszcza że nie wszyscy akcjonariusze zdecydują się na sprzedaż swoich udziałów, gdy tylko uzyskają taką możliwość. Według doniesień agencji Bloomberga Microsoft zamierza zachować 26,2 mln akcji portalu, które kupił w 2007 r. za 240 mln USD. Dziś warte są około 572 mln USD.

Inni akcjonariusze będą jednak woleli zrealizować zyski, dopóki są pewne. Np. Accel Partners może dziś za swoje  5?proc. udziałów uzyskać 530-krotnie więcej, niż zapłacił za nie w 2005 r. Według Briana Wiesera, analityka w Pivotal Research, 55 proc. z uwolnionych w czwartek akcji wkrótce trafi do obrotu.