Włącznie z paliwami sprzedaż była o 0,3 proc. większa niż w czerwcu – poinformował Krajowy Urząd Statystyczny. Ekonomiści spodziewali się spadku tego wskaźnika o 0,1 proc. Przy okazji zrewidowano wzrost sprzedaży w czerwcu z o,1 proc. do 0,8 proc., ale zdaniemUrzędu nie ma to większego znaczenia dla brytyjskiego PKB w II kw.

Gospodarka przeżywa recesję, zaufanie konsumentów spada i handlowcy wiedzą, że w tej sytuacji jedynym sposobem przyciągnięcia klientów jest obniżanie cen. Paliwa były w lipcu tańsze o 0,8 proc. niż w czerwcu, dzięki czemu sprzedaż wzrosła o 2,6 proc. w stosunku miesięcznym.

Sprzedaż żywności wzrosła o 0,4 proc., a w porównaniu z lipcem ub.r. sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii była większa o 2,8 proc.

Urząd statystyczny uważa, że od 2,5 roku wzrost sprzedaży w domach towarowych był wynikiem przede wszystkim stosowanych tam przecen i promocji.

Bank Anglii przewiduje, że do końca bieżącego i w przyszłym roku inflacja na Wyspach będzie słabła i zbliżała się do docelowego progu 2 proc.