Instrumenty pochodne zabezpieczające przed bankructwem Portugalii, credit-default swaps (CDS), były wyceniane w czwartek na poziomie 725 pkt bazowych, w porównaniu z 1515 pkt 31 stycznia i 1237 pkt w maju. To największy w tym roku spadek ceny tego rodzaju instrumentów dla wszystkich krajów.
Zakładane prawdopodobieństwo niewypłacalności Portugalii spadło do 46 proc. z 73 proc. na początku roku w wyniku optymizmu, że cięcia wydatków i podwyżki podatków przywrócą równowagę budżetową. Rząd w Lizbonie stara się wypełnić warunki, na jakich otrzymał 78 mld euro pomocy i wrócić w przyszłym roku na międzynarodowy rynek obligacji.
Wczoraj w Londynie oprocentowanie 10-letnich portugalskich obligacji wynosiło 9,88 proc., podczas gdy pod koniec stycznia odnotowano na tych papierach rekordowe w strefie euro oprocentowanie 18,29 proc. Dla porównania oprocentowanie hiszpańskich obligacji o podobnym terminie zapadalności wynosiło 6,68 proc., irlandzkich 9-latek 6,06 proc., a niemieckich bundów 1,55 proc.
Produkt krajowy brutto Portugalii skurczył się w minionym kwartale po raz siódmy z rzędu, spadając o 1,2 proc. w porównaniu z I kw., a bezrobocie wzrosło do rekordowych w strefie euro 15 proc.
Zadłużenie Portugalii sięga 173 mld euro i rząd chce w tym roku zmniejszyć deficyt budżetowy do 4,5 proc. PKB, a już w przyszłym roku zmieścić się w wymaganym w eurostrefie limicie 3 proc.