Analitycy prognozowali zwyżkę indeksu do minus 10 pkt. Kiepski odczyt tego wskaźnika to kolejny sygnał mówiący, że kryzys w strefie euro zaczyna coraz mocniej ciążyć niemieckiej gospodarce. Wrześniowe dane o produkcji przemysłowej, eksporcie oraz zamówieniach złożonych w fabrykach również okazały się gorsze od prognoz.
-Trendy recesyjne w gospodarce strefy euro niekorzystnie wpływają na Niemcy poprzez handel zagraniczny oraz pogorszenie nastrojów. To będzie najprawdopodobniej ciężarem dla niemieckiej gospodarki przez następne sześć miesięcy - twierdzi Wolfgang Franz, szef instytutu ZEW.
Większość analityków spodziewa się, że dane o PKB w trzecim kwartale, które zostaną opublikowane w czwartek będą mówiły o stagnacji. Podobnie kiepskie będą również prawdopodobnie statystyki z końcówki roku. Bundesbank nie wyklucza nawet małego spadku PKB. Później można jednak spodziewać się lekkiego ożywienia. - Wszystko wskazuje na to, że pogorszenie koniunktury rozciągnęło się na czwarty kwartał. Jednakże spowolnienie niemieckiej gospodarki może być tylko tymczasowym fenomenem. Na początku przyszłego roku możemy znowu zobaczyć wzrost - wskazuje Andreas Scheuerle, ekonomista z Dekabanku we Frankfurcie.