Z prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że w przyszłym roku deficyt USA na rachunku obrotów bieżących wyniesie 3,1 proc. PKB, o blisko połowę mniej niż w latach poprzedzających kryzys. Na tym poziomie wskaźnik ten ma się utrzymać przez kolejne lata. Jednocześnie nadwyżka Chin na tym rachunku w 2013 r. spadnie wg MFW do 2,5 proc. PKB, z nawet 10 proc. pięć lat temu. To sugeruje, że tzw. globalna nierównowaga finansowa, uważana za jedno z fundamentalnych źródeł kryzysu finansowego, maleje.
Permanentnie dodatnie saldo obrotów bieżących oznacza, że oszczędności przekraczają inwestycje. Ich nadmiar finansuje deficyty na rachunkach obrotów bieżących innych państw. Przed wybuchem kryzysu w 2007 r. kapitał płynął m.in. z Chin, Japonii i Niemiec do takich państw, jak USA i Hiszpania. Dzięki temu rynkowe stopy procentowe w tej drugiej grupie pozostawały niskie, przyczyniając się do baniek na rynkach nieruchomości.
Liderzy potęg gospodarczych (G20) zgodzili się, że globalna nierównowaga finansowa to źródło niestabilności światowej gospodarki. Na kilku szczytach omawiali nawet pomysły na jej ograniczenie. Do porozumienia jednak nie doszło. Prognozy MFW wskazują, że być może nie jest ono potrzebne. – Świat zdecydowanie staje się bardziej zrównoważony. Dziwi mnie, że ludzie nie doceniają tego zjawiska. Bo to jest jeden z powodów, które sprawiają, że jestem nieco większym optymistą niż inni ekonomiści – powiedział Jim O'Neill, prezes Goldman Sachs Asset Management.
2,5 proc. PKB wynieść ma w przyszłym roku nadwyżka Chin na rachunku obrotów bieżących
Globalna nierównowaga finansowa zmniejsza się z kilku powodów. W Chinach, których rozwój opierał się na eksporcie, dynamicznie rośnie popyt wewnętrzny. Z kolei w USA, gdzie przed kryzysem motorem wzrostu były wydatki konsumpcyjne, to eksport napędza ożywienie gospodarcze. Ekonomiści mówią też o renesansie tamtejszego przemysłu, któremu sprzyja wzrost wydobycia ropy i gazu z niekonwencjonalnych źródeł i związany z tym spadek cen energii. – To jest zdrowy aspekt przywracania równowagi w światowej gospodarce – ocenił Mohamed El-Erian, prezes towarzystwa funduszy obligacji PIMCO.