Coraz więcej instytucji pogania amerykańskich polityków, by znaleźli w końcu sposób na wyjście z impasu. Wczoraj do tego grona dołączyli analitycy agencji Fitch, którzy poinformowali, że są gotowi pozbawić USA najwyższej oceny wiarygodności kredytowej AAA. Swoją decyzję uzależniają od wyniku trwających obecnie negocjacji. W ich ocenie politycy maja dwa wyjścia. Mogą albo podnieść obecny limit zadłużenia w wysokości 16,4 bln dolarów albo zdecydować się na drastyczne cięcia wydatków.

Kwestia podniesienia limitu zadłużenia to obecnie największe zmartwienie amerykańskiej administracji. Podczas swojego poniedziałkowego wystąpienia w Kongresie prezydent Barack Obama wezwał Republikanów, aby nie blokowali proponowanej podwyżce.

- Konsekwencje niepodniesienia pułapu zadłużenia byłyby katastrofalne.(...) Problem w tym, czy Stany Zjednoczone będą płacić rachunki. Nie jesteśmy krajem, który nie spłaca swoich długów – tłumaczył prezydent.

Obama przestrzegł, że jeżeli nie zostanie on podniesiony, rząd nie będzie mógł zaciągać dalszych pożyczek, potrzebnych na pokrywanie bieżących wydatków, jak np. wypłata emerytur federalnych.