Linie kolejowe, które dzięki shinkansenom, zwanym też z powodu kształtu i prędkości pociągami pociskami (bullet trains) od 1964 r. zdominowały rynek długodystansowych połączeń, teraz muszą bronić swoich w nim udziałów.
West Japan Railway i Kyushu Railway w ubiegłym miesiącu zaczęły redukować ceny biletów w przedsprzedaży nawet o 34 proc. Z centrum Osaki do Kagoshimy (574 km) na południu można pojechać już za 14 tys. jenów (140 dolarów), ale najtańszy przelot oferowany przez Peach Aviation kosztuje zaledwie niespełna 4 tys. jenów.
Ten przewoźnik i jego dwaj konkurenci - Jetstar Japan Co. i AirAsia Japan. Co. - pojawili się na rynku w ubiegłym roku. Batalia toczy się o niebagatelną pulę, gdyż jego wartość szacowana jest na 19 miliardów dolarów. Dotąd był on zdominowany przez Japan Airlines i All Nippon Airways.
West Japan Railway prognozuje, że jej roczny zysk spadnie o 4,5 proc. do 57, 5 miliarda jenów mimo wzrostu przychodów o 0,9 proc. do 1,31 biliona jenów.
Jednak skala działalności budżetowych linii lotniczych wciąż jest niewielka. Peach do maja przewiozła 2 miliony pasażerów. To mniej niż 1 proc. tego czym mogą pochwalić się szybkie pociągi z których w ciągu roku skorzystało 307 milionów osób. Wszystkie linie lotnicze na trasach krajowych obsłużyły 79 mln pasażerów.