Te wzmożone kontrole postrzegane są też jako taktyczne posunięcie Kremla mające na celu zmuszenie Ukrainy do przyłączenia się do bloku handlowego z Rosją zamiast z Unia Europejską.
Producent stali Metinvest i chemiczny gigant Group DF, a także inni eksporterzy informują, że rosyjscy funkcjonariusze celni poddają ukraińskie towary ostrzejszej kontroli niż zwykle. Metinvest twierdzi, że przedłużone odprawy narażają spółkę na „poważne straty finansowe". Ukraińska Federacja Pracodawców informuje, że dodatkowym kontrolom poddano transporty kilkudziesięciu firm wysyłających towary do Rosji.
Premier Mykoła Azarow powiedział dziennikarzom, że kontrole związane są z naleganiami Moskwy na jej dawnych sowieckich sąsiadów zmierzającymi do utworzenia bloku handlowego. – Pojawiły się pewne trudności przede wszystkim związane z – jesteśmy przekonani – tworzeniem, budowaniem i formalizowaniem Unii Celnej – powiedział Azarow, odnosząc się do bloku, jaki Rosja tworzy z Kazachstanem i Białorusią.
Premier Azarow podkreślił, że Ukraina chce współpracować zarówno z krajami z Unii Celnej, jak i z Unią Europejską. – Nie mamy wyboru – cytuje słowa Azarowa agencja informacyjna Interfax.