Liczba Niemców bez pracy wzrosła o 7 tys. do 2,95 mln – podała Federalna Agencja Pracy w Norymberdze. Stopa bezrobocia nie zmieniła się i wynosi 6,8 proc., co jest poziomem zbliżonym do dwudziestoletniego minimum.
Niektóre niemieckie spółki wciąż redukują zatrudnienie, bo kraje z południowych peryferii strefy euro nadal nie mogą wydobyć się z recesji. ThyssenKrupp, największy niemiecki producent stali, zamierza w ciągu trzech lat zwolnić 3 tys. pracowników administracyjnych, a w tym miesiącu zapowiedział zamkniecie dwóch zakładów w Neuwied. Jego branżowy rywal Salzgitter spodziewa się straty w tym roku i likwiduje ponad 1,5 tys. miejsc pracy. Ale na przykład Opel chce zatrudnić 300 inżynierów w centrum rozwoju w Ruesselsheim.
– Nie jest to jakieś wielkie rozczarowanie – uspokaja Heinrich Beyer, ekonomista z bońskiego biura Deutsche Postbank. – W ostatnich kilku miesiącach liczba bezrobotnych w Niemczech utrzymuje się na stabilnym poziomie i jeśli ożywienie gospodarcze utrzyma się, to w najbliższych miesiącach sytuacja na rynku pracy będzie się poprawiała – mówi Beyer.