Najbardziej wymownym dowodem jest gwałtowny wzrost kursów spółek groszowych. Akcje firm z indeksu CSI 300 wyceniane poniżej 5 juanów (81 centów) , które od dawna mają wzięcie wśród graczy indywidualnych, od końca września podskoczyły średnio o ponad 60 proc. podczas gdy wartość całego tego wskaźnika wzrosła o 35 proc.,, a walory kosztujące wówczas powyżej 50 juanów zyskały zaledwie 11 proc.
Rajd akcji groszowych jest odzwierciedleniem rosnącego wpływu niedoświadczonych inwestorów w kraju, gdzie liczba rachunków inwestycyjnych rośnie najszybciej od 2007 roku. Udział inwestorów indywidualnych w transakcjach giełdowych na chińskich parkietach sięga około 80 proc.
Profesjonaliści wartość akcji wyceniają w odniesieniu do aktywów spółki bądź perspektyw zwyżki jej zysków podczas gdy dla drobnych graczy najważniejsza jest cena pojawiająca się na monitorze komputera. Dal większości z nich niska cena to niskie ryzyko i mnóstwo wartości.
- Drogie akcje są ryzykowne, gdyż każdy spadek kursu oznacza duże straty - powiedziała Bloombergowi 35-letnia gospodyni domowa z Czengdu, stolicy prowincji Syczuan. Jak twierdzi, od listopada, kiedy chiński bank centralny zaczął ciąć stopy procentowe jej portfel o wartości 300 tys. juanów zarobił około 60 proc. wobec 37 proc. nad kreską w przypadku indeksu CSI 300. Największe zyski przyniosły jej akcje wyceniane wówczas poniżej 20 juanów
Ta wyjątkowa w gronie pięciu największych rynków giełdowych na świecie popularność tanich akcji zwiększa presję na władze Państwa Środka by nasiliły akcję edukacyjną nowej klasy inwestorów, którzy do niedawna unikali rynku akcji koncentrując się na nieruchomościach bądź produktach oferowanych przez bankowe działy zarządzania majątkiem.