W gnojową kupę wbił dwie szubieniczki, na których powiesił tabliczki z hasłami: „Precz z niewolnictwem kredytowym" i „Bankierzy to wrogowie ludu". Bakszajew jest zadłużony w Sbierbanku na 1 mln rubli (15,4 tys. USD) i ma problemy ze spłatą kredytu. Gnój wysypany przed bankiem jest wart 40 tys. rubli, czyli tyle, co ostatnia rata jego pożyczki. Pomysłowy rolnik twierdzi więc, że ten nawóz jest zapłatą dla banku. Jego akcja jest protestem przeciwko temu, jak sektor bankowy w Rosji traktuje klientów podczas kryzysu gospodarczego. – Teraz cała Rosja w ten czy inny sposób jest coś winna tym bezużytecznym bankierom – twierdzi Bakszajew. Jest on również zdziwiony, że podczas całego happeningu ani razu jego działaniami nie zainteresowali się ochroniarze pilnujący siedziby tego oddziału Sbierbanku.