Warren East, były szef Arm Holdings, zostanie prezesem Rolls-Royce'a i zastąpi na tym stanowisku Johna Rishtona, który właśnie zaskoczył inwestorów, informując, że w lipcu odchodzi z firmy.
Licząca sobie 109 lat spółka jest globalnym liderem w produkcji silników do samolotów pasażerskich. Ale w minionym roku pojawiła się cała seria ostrzeżeń o pogarszaniu się wyników finansowych, a do tego doszły dochodzenia w sprawie rzekomych prób przekupywania potencjalnych klientów. W rezultacie kurs akcji spółki spadł w ciągu roku o 32 proc., co niewątpliwie przyspieszyło decyzję Rishtona, który postanowił w wieku 57 lat odejść na emeryturę, by „trochę odpocząć i mieć więcej czasu dla rodziny".
W 2014 r. spółka odnotowała pierwszy od ponad dekady spadek zysku, a co gorsza inwestorzy nie kryli obaw dotyczących nowej strategii firmy, która miała polegać na skoncentrowaniu się na produkcji silników okrętowych i turbin dla elektrowni kosztem branży lotniczej i obronnej.