Pracownicy banku centralnego nie mogą już otwierać na służbowych komputerach wiadomości pochodzących z internetu. Takie polecenie wynika z raportu „O wirusowych atakach na organizację" sporządzonego przez Artema Syczewa, zastępcy naczelnika głównego zarządu bezpieczeństwa i ochrony informacji Banku Rosji. Zakaz ten nie obejmuje jedynie tekstowych wiadomości o objętości nieprzekraczającej 5 MB. Wszystkie inne będą blokowane już na pocztowym serwerze banku.
W ostatnim czasie w Banku Rosji odnotowano więcej przypadków otrzymywania wiadomości pocztą elektroniczną, przesyłanych internetem i zawierających szkodliwe kody – przyznał Syczew. Pochodziły one od organizacji, ale także od nieznanych nadawców, w tym również zagranicznych. Były dwa rodzaje wirusowych ataków. Celem jednych było otrzymanie pieniędzy za rozszyfrowanie potrzebnych wiadomości, a inne umożliwiały dostęp do wewnętrznej sieci banku.